Brońcie mnie przed żoną
Chciałem kiedyś z domu wyjść sobie nocą
ale żona mówi-gdzie leziesz?i po co?
Chciałem sobie usiąść by pomyśleć o
czymś
ale żona drze się-weż się do roboty
Dziwne w tym jest tyle,że gdy żoną nie
była
jakoś było milej...czyżby się zmieniła?
Wziołem się więc za remont bo takie żona
moja miała widzimisię
no i słyszę teraz że jestem niszczyciel
Myśl mam taką teraz panowie kochani
kobiety są fajne gdy nie są żonami
Komentarze (1)
No no no ! bardzo ładnie, choć ja jestem kobietą i
żoną podoba mi się. Widze też w nim "troche prawdy"
ano czasami pomarudzimy też sobie. Trza by było coś o
panach mężach napisać.
Wymownie, z dawką humory, ładnie napisany dobry na
zakończenie dnia.