Ale ceny porównałem

Samo życie, sklepowe półki aż się uginają, tylko uwaga
na ceny, bo przy kasie się dziwnie zmieniają :)

To liczenie przygnębia, może i u nas za tysiąc lat się
zmieni:)

Najlepiej się nie przejmować niczym.
nie oglądam polityki, a sklepy - mają promocje. Henio
- jak ty to wszystko wiesz.

Też tak przeliczałam jak byłam we Francji, myślę
cholera, chyba kawy nie wypiję, pozdrawiam:):):)

Euro spada i rzeczywiście przeliczając na złotówki
można się załamać. Pozdrawiam:)

zawsze będa biedni i bogaci, dobrze, że za serce nie
trzeba płacić :-)

czasem nie warto zagłębiać się w ceny...wiadomo,
wszędzie oszukują...ale można dostac zawału patrząc na
to wszystko

witaj Heniu i cen nie przeliczaj,tak się łatwiej
żyje,one same w odpowiednim momencie do nas brutalnie
docierają,pozdrawiam

witaj Heniu ,szkoda nerwów tracić,
czy to Euro czy ałotówki nie rozwiążesz łamigłówk. i
tak nas orżną na kasie.
pozdrawiam optymistycznie.

kiedyś w Budapeszcie mówiłam - wszystko jest tylko
forintów zabrakło, a dziś pierwsza część zdania ta
sama, a zakończenie zrodziło się nowe - "tylko nie ma
za co kupić"

Lepiej nie przeliczać i nie porównywać, bo można się
tylko zdenerwować.