Alibi
Kto cierpi na deficyt dotyku
Nie ogłosi bankructwa
Bez krzyku
Cierpi w samotności
Odwieczne alibi
Być albo nie być
Tylko na niby
Tłumaczy wszystko
autor
marcepani
Dodano: 2009-11-22 11:17:41
Ten wiersz przeczytano 1230 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (16)
"Kto cierpi na deficyt dotyku"
spróbuję skomentować wers który zacytowałam
jeżeli ma się oczy i patrzy jeżeli ma się ręce i czuje
to nie może człowiek odczuwać deficytu dotyku bo
widząc i czując wokoło zobaczy piękno i zachwyci się
chwilą
chyba że nie chce tego widzieć
a jeżeli umie czytać to słowem Bożym swoim wierszem
prozą itp itd
każdy komentuje tak jak czuje pozwoliłam sobie na mały
dialog
pozdrawiam
Na deficyt uczucia cierpią zarówno biedni jak i
bogaci.Dobrze, ze o tym piszesz. Pozdrawiam cię
serdecznie.
Alibi mi nie potrzebne, chcę dotykać i być dotykany :)
Któż nie lubi dotyku, dobrego, ciepłego, przyjaznego.
Cierpienia precz. :))) +
a może nie tłumaczyć bo i po co...smutkiem zapisane
myśli...ale jutro jest nowy dzień...pozdrawiam..
bardzo dobra miniaturka...często ludzie nieszczęśliwi
cierpią w samotności...wiersz pobudza do
refleksji...pozdrawiam
Zamiast odchodzić gdzieś w niebyt, lepiej wziąć dotyk
na kredyt. Napełnić temperamentem i oddać go z
procentem.
Uwielbiam Cię czytać mar_cepani.
"Kto cierpi na deficyt dotyku, nie ogłosi bankructwa"
dla mnie jak złota myśl :)
Alibi przed innymi i trochę przed sobą.Tłumaczymy, że
samotność jest naszym wyborem,a często jest to
fałszywe. Dobre, bo pobudza do myślenia i dyskusji.
dotykać albo nie dotykać oto jest pytanie ... tylko
zły dotyk jest niedopuszczalny i niech tak zostanie
...:)
Pierwsza zwrotka mnie ujęła. Wiersz podoba mi sie.
Pozdrawiam serdecznie
Najlepiej mieć (czyjąś miłość) i być
(kochanym).Samotni rzadko mówią o swoim stanie jako o
nieszczęściu przedstawiając samotność jako
autonomiczny wybór.
Pierwsza strofa - treść do dyskusji, moim zdaniem
akurat odwrotnie, po co komu czyjś krzyk? Czy świat
lubi życiowych nieudaczników i ciągle pokrzywdzonych?
Czyż nie jest odwrotnie? Do bogatego, uśmiechniętego
i ogólnie rzecz biorąc optymisty lgnie każdy po drodze
, kto tylko może, lecz - ???!!!! Czy bogaty
zawsze pomoże? Właśnie - pod znakiem zapytania
zostawiam to pytanie na śniadanie.
masz niezaprzeczalnie rację, choć smutne to :)