Alkohol
z cyklu ucieczki od życia…
wieś – strona nudnej powieści,
znasz na pamięć każdy liść,
a na okolicznych ścieżkach
wydeptałeś już czterdzieści lat,
wiem jak boli utracić jedno marzenie
domyślam się co znaczy
stracić wszystkie – na zawsze,
poddać się i czekać…
tu nie ma setki znajomych,
miłości, która nigdy się nie kończy,
złotych balów i kochanek,
które niosą słodkie zapomnienie,
to życie zbyt długich godzin,
dzień leniwej wieczności
falą przygniatających myśli
osłabia obolałe serce,
pierwsza kropla by coś poczuć,
następnie toast za każdą z łez,
aż świt odnajdziesz na dnie butelki
dumę gubiąc za drobne,
w życiu niebezpiecznie podobnym
do tego sprzed pierwszego kieliszka,
tak naprawdę nic się nie zmieniło
tylko serce jakby brudniejsze,
i błędów jeszcze więcej,
więc obudź się
są piękniejsze sposoby
na śmierć,
Komentarze (6)
no,no -jestem pod wrażeniem wiersza
wiersz pełen pesymizmu...a przecież może być
pięknie,pozdrawiam
wiersz zatrzymał. A to już sporo znaczy...
Alkohol to mleko szatana. Prawie każda z nim próba dla
piekła jest udana.
Serce może uleczyć Anioł,którego pokocha z
wzajemnością,a trzeba żyć i nie poddawać się po jednym
potknięciu czy wielu upadkach.Trzeba wstać i kroczyć
dalej.Pozdrawiam serdecznie.
"są piękniejsze sposoby na śmierć" ...są piękniejsze
powody by żyć... pozdrawiam A.S.