ALMA MATER!
wyśpiewać najsłodszy ton
przysiadł odwzorowany nadzieją
poetycznie
wyobraźnią marzeń skrytych która nie
znika
wracała do pionu mocą przezwyciężania
triumf
nad los burzowy cięższa u podstawy grunt
zahartowane korzenie w mchu zielonym
umysł w poszukiwaniu lśnienie diadem
by trwała wieża nasza Alma
i tylko panoszy się frywolna niedojrzałość
uczuć
ideał postępem przystępna bogini
bo na pstrym i upstrzone truizmy
ze złotych i słońca nie ma w sobie
nie rozumie i nie czuje odgrywa wydumane
role
kalka innych zasłaniając lęk demony za
coś
ale jest! papierowa z żywego domaluj
usta
odważna ognista racja płomień iskra
w uśmiechu radość łowi i napina dumę
stawia się falom przeciwnym
oczy kolejno otworzy zmysłom ostrzy noże
słuchu a węch smak i dotyk widzą!
cel miejsca z potęgą wewnątrz
a potem spali w jedno w ognisku duszy
w twórczym natchnieniu
atmosfera błękit rozpościera i drży bunt
ciemno dla grzechów, zbrodni i fałszu
na pohybel im - sztuczność martwe dźwiga
to próżność lustrzany mur narcyza wznosi
w zgodzie wnętrza zawsze własne imię
bo świat się nie rozczula rób swoje
wzruszone
przestrzenie to wolność i otwarcie na
innych
i pocałunek w rękę historii
a język przemówi ze źródła
Alma Mater!
być
ze sobą-sobą
choćby co nie wiem
się stało
/UŁ/
napisany Warszawa,kwiecień 2010 ula2ula poprawiony
Komentarze (20)
Dokładnie wyjaśniłaś w swoim komentarzu temat i
przesłanie wiersza, nie będę cytować, ale bardzo
dobrze ujęty temat Alma mater, nauka dla przeszłych i
przyszłych pokoleń. Takie wiersze z przyjemnością
wielką czytam.
Trudny jak zwykle. Skoro opiewasz Alma mater to jak
widzę, umysł Twojego peela poszukuje wiedzy. Czy aby
chodzi tu o wiedzę? Wszak piszesz o niedojrzałości
peela.I to nawet uczuciowej.Ale widzę, że coś do niego
dotarło oprócz wiedzy. Chęć poznania uczucia. A z tym
jest nawet w Alma mater niełatwo. Oprócz nauki
empirycznej zdobywamy tam (o dziwo) również wiedzę o
płci przeciwnej.Czy odrzucamy ją (narcyzm) czy też
przyjmujemy- to zależy od nas. Wolność dla innych? Jej
akceptacja? Życie zweryfikuje ten dyplom. Jest on o
wiele bardziej cenny, niż wiedza fachowa. Tak Twój
wiersz rozumiem. Najserdeczniejsze pozdrowienia.
Pięknie, słowa i energia życiowa Cię rozpiera - z
wielką przyjemnością czytałem ten wiersz. Prawda - z
czasem jest coraz piękniejsza. Pozdrawiam serdecznie
dobrze mowisz
Czytelniku! Jeśli szukasz sensu pisania, głębi
przekazu wiersza oraz umiejętności w budowaniu emocji
i rozlokowaniu ich w wersach to przyjdź tutaj i z
wielką uwagą czytaj, czytaj, czytaj. Ja chętnie tu
zaglądam i nie żałuję, bo to czas nietracony.
"bo świat się nie rozczula rób swoje " czytanie Twoich
wierszy to poszukiwanie skarbów :-), zawsze upodobam
sobie wujątkowo akieś słowa, dziś te w cudzysłowie
mnie poruszyły :-)
VilleVikernes:) lubię mocne brzmienia,nie znałam
Dziękuję:) a słowa piękne też po polsku
Moonspell - Alma Mater -
On wyśpiewuje słowa których nie mogę poukładać
Na Księżycowej Górze sześć wilków płaczę
Twa utracona chwała powstanie na nowo lub zginie
Bo jam jej jedynym dziecięciem
I ona mą najdroższą tajemnicą
Pogańscy Bogowie w spisku
Za miecz Tyranii
Język ojczysty przemówił do ciebie
Krzysztof/nostra/Kwasiżur:)Dziękuję uprzejmie za
uzasadnienie swojego stanowiska.Z założeniem jednak
nie zgodzę się, ponieważ w wierszu stanowiącym lirykę
pośrednią o podniesionym lekko tonie,która nie jest
manifestem ani dosłownie liryką apelu - nie czynię
wyznania a refleksja jest bezosobowa. W wierszu
wyrażam prawdy ogólne, nie osobiste i nie jest on
monologiem,chociaż ukształtowany tak w moim założeniu
,aby spełnił w pewnym stopniu funkcję perswazyjną ale
nie moralizatorską bo posługuje się środkami
retorycznymi w tym krytyki, aby podnieść znaczenie
zmian. Emocja przemowy narzuciła się Tobie poprzez
zastosowanie pełnego szacunku Alma Mater, co nie
znaczy by utwór nie miał spójności w treści od
nawiązania tworzenia piękna, potem istnienia brzydoty
natępnie, jak ją znieść w interpretacji różnorodnej i
wniosek końcowy. Uznałam,żę Wszelkie zawołania słowne
w roli bezpośredniej manifestu co zapewne widzisz w
moim wierszu, wygładziłyby tylko spojrzenie
statystyczne, bez wgłebiania się w socjologię,a wiersz
ma zadanie ważne,nie jest gołosłowiem i nie jest
odezwą,których wiele było.To poddanie pod uważną
refleksję każdego w swoim sumieniu w relacji ze sobą,
innymi- we wszystkich formach wiary i wiedzy dla życia
w kraju poprzez sztukę,nie krzykliwym słowem a ciszą i
spokojem w myślach i działaniu. Wiersz jest poprawiony
a pewne symbole wprowadziłam ograniczając treść ale
zamysł i tok rozumowania pozostawiłam, co nie znaczy,
że przy czytelności zastosuję być może większe
skróty,/co też sugerowałeś/ przy prezentacji dalszej .
Dziękuję bardzo za czytanie:)oraz wyważone i uważne
komentarze.Bardzo cenię i cieszę się każdym z nich.
Pozdrawiam Wszystkich:)
Uleńko, ty jak coś napiszesz, to nic , tylko podziwiać
i analizować, a już na pewno przy każdym twoim wierszu
trzeba włączyć turbo myślenie :)
Ula twój wiersz wymaga skupienie i chwili
refleksji...bardzo lubię ciebie czytać dajesz chwile
odpoczynku i ucieczki od szarości..pozdrawiam
Dużo i na temat, trochę się w to zapadłem czytając.
po pierwszej strofie, w której aż serce rośnie i jest
jak wojskowa trąbka; dodaje energii do boju,
następuje druga, która wprowadza element opowieści do
utworu.
Czy to dobrze? Ja uważam, że to - po pierwszej,
zupełnie innej - czyni utwór niespójnym.
Ale jest i trzecia, odstająca od nich; demoniczny opis
walki!
Na koniec wracamy do trąbki wojskowej (czy może trąb
zwycięstwa?)
W całości utwór bardzo pracochłonny, ale niespójny.
Dopiero po trzecim czytaniu,dotknęłam myśli zawartych
w wierszu.Jest trudny i zmusza do niebanalnego
myślenia.Pozdrawiam
dla mnie dziś lekko ciźżki wróce do niego
jutro:)/wypacz mam pustkę w głowie po pracy:(
pozdrawiam
pomiędzy krzykiem...wzywając spokój.... oczekuje w
zgodze..... przestrzeni wolności... Alma Mater...czyta
się idąc przez krzewy... pozdrawiam liści
szelestem..;-)))
Serdecznie pozdrawiam+ wiersz piękny ale i ciężki