Alpinista gieroj
Nieznany alpinista z Władywostoku
nigdy nie zechciał na góry patrzeć z
boku
Everest zapragnął zdobyć – a czyn
miał się dokonać bez haków i lin
wciąż wspina się na szczyt już od ponad
roku
autor
Maciek.J
Dodano: 2016-10-05 07:45:46
Ten wiersz przeczytano 1334 razy
Oddanych głosów: 23
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (23)
Prawie jak Syzyf :)
W życiu można wielu takich gierojów spotkać.
W życiu można wielu takich gierojów spotkać.
fajny
taki wysokogórski...
+ Pozdrawiam
Masz świetne pomysły,ale niektóre słowa są
zbyteczne;im krócej,tym lepiej.
Himalaista z Władywostoku
gór wprost nie cierpiał oglądać z boku
Everest chciał zdobyć a czyn
w zamiarze bez haków i lin
na szczyt się wspina od ponad roku
Pozdrowionka
Każdy z nas marzy o wspinaniu...ku niebu...chać nie
każdy zdoła go dotknąć...jak ten
alpinista...pozdrawiam serdecznie
Może kiedyś dojdzie ;)
Nie wiedział,że to tak wysoko?:)
Dobry, pozdrawiam
Z linami, to każdy głupi potrafi, ale bez nich, to
jest dopiero wyczyn. Fajny i podoba się. Pozdrawiam
Takim często się udaje kiedy " niewidoczna ręka"
pomocy użyczy :) Pozdrawiam Maćku .
bardzo fajny:)))
Czyli tak zwana "Syzyfowa praca"
Bardzo jest trudno Maćku
utrzymać rytm w dwunastozgłoskowym
limeryku i dlatego są rzadkością.
Miłego dnia:}
Biedak zapewne spadnie bez tych zabezpieczeń
pozdrawiam
No właśnie, nie zajdzie i do wiosny bez raków i bez
lin. Faktycznie ironicznie...
;)+
pozdrawiam :)