Alternatywa
Jaką możemy mieć nadzieję,
By móc powalczyć z własnym losem.
Alternatywa nie istnieje,
Cios nam odpowie mocnym ciosem.
Pokornie własny kark zginamy,
Chylimy ciało ku zagładzie.
Alternatywę inną znamy,
Możemy ulec zgubnej zdradzie.
Czasami głowę podnosimy,
Hardo stawiając słuszne prawa.
W alternatywie jednak tkwimy,
A to już nie jest łatwa sprawa.
Odrzuci wszelkie mądre sądy,
Narzuci schemat przewodzenia.
Alternatywa zna poglądy,
Lecz tylko własny sąd docenia.
To, po co walczyć z pustosłowiem,
Przegrany z góry jest banałem.
Alternatywa zawsze powie,
Tak miało zostać, i tak chciałem…
Komentarze (3)
Mądre słowa, a alternatywa lepiej jak gdzieś w
zanadrzu jest.
Dobry wiersz, może dotyczyć wielu dziedzin życia ale
nieodparcie nasuwa mi się aktualna sytuacja w kraju.
Pal licho pana G. ale zdrady się strzeżmy, KAŻDEJ,
Pozdrawiam świątecznie
To jest subiektywna alternatywa w której czy tak czy
owak zawsze się wygrywa... dobry wiersz, pozdrawiam