amator kwaśnych jabłek
gdybym był Mojżeszem
tam
na górze Synaj
wybłagałbym Boga
o jedenaste przykazanie
nie będziesz miłował wiersza swego
ani żadnej litery
która należy do niego
i jego matki
weny
gdybym był Mojżeszem
tam
na górze Synaj
wybłagałbym Boga
o jedenaste przykazanie
nie będziesz miłował wiersza swego
ani żadnej litery
która należy do niego
i jego matki
weny
Komentarze (39)
Ironia warta przyswojenia.
Pozdro Tom:)
Anna
Klaniam sie:)
Witaj.
Eh, Twój Peel, to prawdziwy “amator na kwaśne
jabłka”:)
Dobre.
Pozdrawiam serdecznie.:)
No to niech Ci chociaż fajnie być tym (nie)dobrym
:)))
Renata Sz
Kochana jestes, dziekuje:0
A co do lietrki T to nic nie zmieniaj, nie lubie byc
drugi, lubie wchodzic pierwszy:))))
Najka
Cale szczescie ze Twoje marzenie nie spelnilo sie,
dzisiaj musialbym byc dobry:)))
Szlag, czyli wszystko to plagiat. A człek myśli, że
taki zdolny i odkrywczy.
Ciekawy pomysł:)
W przykazaniach lepiej nic nie zmieniaj
a swoją WENĘ pieść, kochaj, doceniaj.
Wszak to dzięki niej "płodzisz swoje dzieci"
w postaci mądrych wierszy
a nie jakichś śmieci ;)
a co do literki "T" to mogę zamienić Tadzia na Tomasza
;)) co Ty na to ? ;)
marcepani
Tak byc moze, tylko przepisuje to co wena dyktuje:)
przekornie.
Waldemar
Czyli na Ciebie i na moja wene nie mam juz wplywu:))
Myślę że każdy wiersz znajdzie swojego czytelnika.
Pozdrawiam
M.N.
Jezli tak to wszystko jasne, pozdrawiam:)
Pomarzyć nie zaszkodzi,człowiek i tak nie wypełnia
tych dziesięciu...ja jak byłam młodsza to marzyłam by
laską Mojżesza być,by wszystko zło w dobro nią
przywrócić...miłej niedzieli.
:)))