amatorski gniot wierszowianki
Z przymrużeniem oka ;)
Napisała wierszyk,
myśląc,że treść fajna.
Jak się dowiedziała,
wyszła grafomania.
Chciała go poprawić,
posłuchała rady,
ale gdy skończyła
wyszedł tak nieładny.
Pomyślała: zmienię,
tu,i tam,i ówdzie...
Ale gdy czytała,
zamysł nagle znikł gdzieś.
I jak amatorka
ma napisać wiersze,
bez wsparcia i porad,
tak by były lepsze?
Przez ostrą krytykę,
może skończyć z "gniotem"
A co z uczuciami,
jak je odda potem?
Przecież to nieważne,
przecież da se radę.
Takich "wierszowianek"
jest jak na paradę
Komentarze (2)
Tak trzymać. Ale.. służę też radą. Ponieważ to
wierszyk "z przymrużeniem oka", swobodny, poleciłbym
uzupełnić rymy, by podkreślić autoironię, trochę z
przekorą: "Chciała go poprawić, posłuchała "radnych",
ale gdy skończyła, wyszedł jej nieładny.
Pomyślała: zmienię, tu, i tam, i ówdzieś... Ale gdy
czytała, zamysł nagle znikł gdzieś." ___ Poza tym
pisać o sobie samym w trzeciej osobie i do tego
samokrytycznie... urocze. Proszę się nie zniechęcać,
pisać dalej, a z czasem autopoprawki będą nasuwać się
same! ___ Mój głos Pani już ma...
Prawda Aniu -
Takich "wierszowianek"
jest jak na paradę.
Pomimo tego radzę pisać każdemu, kto pisać LUBI.
A TRENING czyni często MISTRZA :-)