Amorus Pospolitus
co dzień śnię miłość na jawie
spotykam ją w tłumie tęsknoty
choć nie wiem jak ma na imię
na każdym kroku ją widzę
i cieniem rzucanym na ścianę
i lustrem odbitym w kałuży
i echem ją słyszę w oddali
aż nie wiem czy nie jestem chory
radziłem się nawet lekarzy
by ocenili ten stan mój
Amorus to Pospolitus
odpowiedzieli doktory
każdemu się może przydarzyć
kto chce się kochać na zabój
6.o2.2oo9
autor
yamCito
Dodano: 2009-02-06 12:51:14
Ten wiersz przeczytano 597 razy
Oddanych głosów: 7
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (5)
Ta choroba jest piękna, ale tylko gdy jest wzajemna :)
No cóż, taka choroba ma dwie strony medalu. Jeśli
kocha się ze wzajemnością jest błogosławieństwem.
Gorzej, jak tylko złudnym marzeniem...Ładny wiersz,
pozdrawiam!
niech ten stan trwa wiecznie,nie lecz się. Pozdrawiam
Ta choroba jest nieuleczalna zwie się Anxiety neurosis
Obsesive Compulsive Disorder
lub objaw błędnego koła o czym świadczy trzykrotne już
kasowanie owego wiersz z powodu nieprzychylnego
komentarza bo autor ma obsesję, że pisze
naj…lepiej i jego się tylko musi chwalić:))
Błędy stylistyczne i gramatyczne o tym świadczą też:))
No jazda kasuj poeto raz jeszcze:))
Oby ta choroba nie była uleczalna... ;)