Andromeda
/chodzimy po pineskach,
gdy wyrastają z nich kwiaty zbieramy
i delikatnie wkładamy do koszyka/
misternie ułożony bukiet z ostrzy
niczym słowa oplatane dziwnymi
metaforami budzą nieskończone wizje,
stanowią tajemnicę autorki
szaleje, owinięta czarnym szalem
(wróżąc z łańcuchów) oddala
przeznaczenie
i lewituje w odwrotną stronę
między jawą a rzeczywistością
tylko neologizmy pozostaną
w skrystalizowanym śnie
Komentarze (13)
Pozdrawiam
Bardzo tajemniczo. Podobnie jak mily,
mam problem z "między jawą a rzeczywistością" to brzmi
jak "między ciszą a ciszą sprawy się kołyszą"
Miłego wtorku:)
łańcuszek metafor prowadzących do własnej
interpretacji :-)
Czasami łatwo ugrzęznąć między jawą a snem :)
Pozdrawiam serdecznie +++
Arku, Areczku serdeczności :)
sorry Ewcia - poczytałem, napisałem zbyt pochopnie.
:):)
Dziękuję :)
Pierwszy wers jest okej
Pozdrawiam
:*)
mam zagwozdkę :)
Ewcia, a tak normalnie do sklepu po zakupy to bez
metafor potrafisz? już sobie wyobrażam Twoje
neologizmy w zieleniaku.
zerknij na pierwszy wers, pa :)
Cały wiersz jest bardzo łatwy do rozgryzienia :)
Dobrze, gdy kobieta jest tajemnicza...
Próbuję rozgryźć /między jawą a rzeczywistością/
Pozdrawiam Ewo
świetny wiersz, nareszcie ktoś powiedział prawdę
większość metafor rzeczywiście potrzebuje autoryzacji
pozdrawiam serdecznie