Andrzejkowe Igraszki
Andrzejkowe Igraszki
Chyli się dzień ku zachodowi
szarość okrywa promienie słońca
nastaje wigilia noc Andrzejkowa
rozpoczną się wróżby i tany owocne
wosk rozgrzany na piecu
klucze z uchem już wyczyszczone
stół zastawiony jadłem napojami
część gości puka do drzwi niecierpliwie
kolorowo w pokoju stroje uroczyste
panny z różowymi policzkami nie
malowanymi
dyskretnie zerkają na ułożone kości
myśląc za kogo wyjdą za mąż
zaczęło się ogólne wesołe wróżenie
wosk się leje przez klucze ze śmiechem
szczerym
kości rzucane ochoczo przez panie
trzy filiżanki krążą rozgrzane
zapłonęły światełka ogniki Andrzeja
by duchy odstraszyć te złe nie te dobre
i zabawę zakończyć w złotym humorze
ciesząc się życiem gdy nawet
wróżba się nie spełni
Łódź 14.11.2012 Mirosław Pęciak
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.