angst
to właściwie nie jest wiersz... ale jeśli to nikomu nie przeszkadza, to co mi szkodzi go tutaj dodać?... lol
niemożliwe jest zatrzymać się i
zastanowić
unikając pytań
dajcie mi spokój: nie rozumiecie.
i jeśli nie przeżyjecie tego, co ja
to nigdy nie zrozumiecie
siedzę sama przy komputerze
pisząc coś bez sensu
czekając na kogoś, kto zrozumie...
"czekanie jest stratą dla ludzi jak
ja"...
mija kolejny dzień.
kiedy widzę ludzi
śmiejących się, bawiących się
myślę: są albo silni, albo
niedoświadczeni...
na moim biurku leżą stare kredki
przypominają mi przedszkole,
pierwszy kontakt z grupą obcych ludzi,
wtedy dzień bez płaczu nie istniał.
wtedy to oni mieli mnie za nic,
ja nie miałam siły się im przeciwstawić!
teraz nawet, jeśli coś mnie naprawdę
dotknie,
nie okazuję uczuć...
(czy to obojętność?)
i zastanawiam się - co to znaczy:
jestem silna, czy słaba?...
zamknęłam się w sobie... to chyba
słabość...
dokąd wszyscy odeszli?
W życiu nie oglądaj się za siebie... bo możesz zderzyć się ze słupem.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.