Anielica
Były razem szczęśliwe,
Takie rzyjaciółki forever.
Wszędzie razem chodziły,
Teraz razem - NEVER.
Jedna zdradziła...
Rozpowiadała sekrety.
Druga się przez to zabiła,
Takie życie - niestety.
Ta pierwsza nic nie wiedziała,
Myślała, że to kolejny foch.
Po jakimś czasie się dowiedziała.
"To moja wina. Zaniedbałam ją i odstawiłam
w bok".
Bó wybaczył samobójstwo,
Choć jest ono niedopuszczalne.
Teraz jest w Niebie Aniołem -
Nie robi niczego co jest niemoralne.
Otwietra swe wielkie skrzydła,
Latać się uczy.
Tutaj każdy ją kocha,
W całym Niebie o jej dobrym sercu huczy.
A co z dawną przyjaciółką ... ?
Po prostu o niej zapomniała.
Znalazła kogoś innego,
Zapomniała, że Anielica ją kochała.
Świat teraz od Anioła zależy,
Od tej biednej, zranionej dziewczyny.
Jak ma dobry humor jest ciepło,
A w dobre ręce wkłada płatek koniczyny.
Deszcz pada i są powodzie
Gdy Anioł płacze.
Spada z Nieba śnieg
Gdy ONA z radości skacze...
Tylko u "góry" znalazła przyjaciół,
Każdy ją Tam docenił.
Fałszywych ludzi unika,
Bo i tak nic ich nie zmieni...
... Jeśli masz przyjaciela, kochaj Go zawsze i nigdy nie zostawiaj...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.