Anioł
Włosów czupryna,
niebiańskie oczy.
Patrz, patrz! Tam anioł przed nami
kroczy.
Spod aureoli
spogląda dumnie.
Ale cóż to? Stanął przy trumnie?
Wokół kobiety zapłakane chodzą.
Mokrymi oczami dookoła wodzą.
„Nie płaczcie ludzie!” –
chciałabym powiedzieć –
„Przecież wasz zmarły do Pana
pojedzie.”
Anioł, stojący dotąd obok trumny,
bierze zmarłego
i leci w niebiosa.
Wtem Bóg otwiera przestworza dla niego.
„Pan jest miłością!” –
krzyczą chóry Jego.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.