Anioł...
Anioł...
o srebrzystych nitkach
co wstaje z poranną rosą
cichutko na paluszkach
nie budząc stąpa boso...
odziany w białą szatę
chroni zgubione owieczki
jak słońce, drzewa latem
płomykiem serca pieści...
Jamie 2006
dla mojej kochanej babci :)))
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.