anioł
taka tam sobie moja pisanina :)
mój anioł ma aureolę i zmęczone nogi
- nie ma skrzydeł
za ciasno ze skrzydłami
w windzie na dziesiąte piętro
w metrze
przed dniem pełnym pracy
mój anioł ma plecak i szary płaszcz
biega za mną brudną ulicą
ciemnym parkiem
przez smutny dworzec
On się nie skarży
na ciasne M1 w bloku z płyty
na plamy po kawie wylanej w pośpiechu
na mój humor-niehumor
złość
gniew
na to, że go szturcham w samochodzie
wie, że bez niego potknę się
o pierwszy
napotkany
kamień
wie i jest, bo bez niego by mnie nie
było...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.