Anioł taki jak Ty
Stanęłam na krawędzi życia i śmierci
Wystarczył jeden krok
Wszystko mogło się zmienić
Już miałam zamknąć oczy
już skoczyć...
Coś kazało spojrzeć mi w bok...
Przy barierce stał Anioł
Był taki jak Ty
Miał Twoją twarz
Twoje usta, Twoje oczy
Wyciągnął do mnie rękę
Powiedział: „Nie skoczysz”
Jego uśmiech był uroczy
Nie mogłam mu zaprzeczyć
Podałam mu dłoń
A on postawił mnie delikatnie na ziemi
I rzekł : ”Nie rób tego
On tam na Ciebie czeka
Nie możesz odejść bez pożegnania
Przecież on Cię nadal kocha”
Popatrzył mi w oczy, przytulił i dodał:
„A teraz idź i powiedz mu, że też go
kochasz
Ja już więcej nie będę Cię ratował
od dziś to jego rola”
I zniknął nie mówiąc już żadnego słowa
Więc od dziś Ty będziesz mnie ratował...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.