"Aniołek
Z nieba się rozsypało-
I zaraz szybko powstało.
Stało zapatrzone chwilę,
Uśmiechało się czule i mile.
Małe było jak okruch,
Z piersi wionął mu podmuch,
Miłosny śpiewem sonaty-
Wiedziało gdzie rosną kwiaty.
W lesie nagle się skryło
I mówi że nigdy nie było,
Na dziwnych stepach ziemi,
Lecz mówi że to się zmieni.
Zostanie tutaj bynajmniej
Bo tutaj szczęścia jest najmniej
On ludziom szczęście chce zadać
Lecz musi najpierw to zbadać.
Czemu są tak nieszczęśliwi?
Czemu są tak uporczywi?
Pozna problemów znoje
Zdradzę mu także moje.
Komentarze (2)
Faktycznie leciutki. Jak piórko z anielskiego
skrzydełka.
Trochę nad interpunkcją trzeba popracować.
Pozdrawiam
Zwiewnie i delikatnie..
O szczęściu z nieba :)
Witam i pozdrawiam ciepło..