Anna
Anno posmutniałaś,
znowu oglądasz fotografie.
Umarliśmy.
Tyle razy ci mówiłem,
to nic dobrego.
Żyjmy.
Zosia usnęła bez kolacji.
Zamknij ten cholerny album.
Spójrz na mnie, na mnie
powiedziałem Anno!
Dwadzieścia lat, czy my
tak już do końca?
Jak bez serca? Ty bredzisz.
Że niby nie tęsknię? Tęsknię ,
Jezu jak ja tęsknię,
ale nie wskrzeszę.
Boże to obłęd,
nie odbieraj więcej dzieci.
Komentarze (32)
Bardzo piękny wiersz i porusza Duszę
człowieka.Pozdrawiam
Wymownie smutny. Anno.