Antidotum
Nikt się nie raczy jadem w wierszach,
szerokim łukiem je omija.
Można się zatruć - jad uśmierca.
Słowa tu syczą jak ta żmija.
Życie już nadto tnie po pysku,
po co dodawać jeszcze trutki.
Jeszcze by wiersz piorunem cisnął,
jakiś odłamek w gardle utkwił.
Lepiej zmęczenie wsunąć w fotel,
spocząć w zieleni amfiladach
i ciepłe strofy zaraz potem.
Są jak eliksir, kiedy padasz.
autor
magda*
Dodano: 2017-11-10 10:24:45
Ten wiersz przeczytano 1409 razy
Oddanych głosów: 26
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (27)
PS: Z treścią się nie do końca zgadzam, ale plusa i
tak masz. Za formę.
A ja wolę dobry wiersz ociekający jadem, niż poczciwy,
ale kiepski. Sam do swoich wierszy staram się dodawać
homeopatyczne dawki jadu - nie za dużo żeby kogoś nie
zatruć.
Jeżeli czasem jadem pluję,
Zamiast w uśmiechu szczerby szczerzyć,
To znaczy, że nie wytrzymuję,
To znaczy też, że mi zależy.
Jak zwykle pięknie napisany wiersz, a z przesłaniem
zgadzam się całkowicie.
Pozdrawiam serdecznie :)
Super jest to twoje antidotum, pozdrawiam;)
Wiersz mi się podoba . Pozdrawiam serdecznie -
dobranoc.
Zgadzam sie. Pozdrawiam Magdo
Zgadzam sie. Pozdrawiam Magdo
Podoba sie wiersz, bardzo refleksujny i bardzo sie z
przekazem zgadzam.
Pozdrawiam serdecznie Magdo.:)
Pięknie i mądrze.
Pozdro:)
o tak. z papieroskiem i kieliszkiem wina najbardziej.
serdeczności Magdo :)
Pięknie i słusznie, Madziu :)
Pozdrawiam serdecznie :)
czasem chce sie poczuć jak mityczni bogowie i rzucić
piorunem :) Po burzy powietrze nasycone ozonem :)
Pozdrawiam :)
Optymistyczny, dodający otuchy wiersz.
Pozdrawiam serdecznie:)
A o eliksiry trudno :)
Brawo bo zgadzam się w 100%! moc pozdrowień :)