Antidotum
Kiedy mam chwile słabości,
gdy wszystko mnie drażni
i złości, to oglądam album
ze zdjęciami.
Otulam się radosnymi wspomnieniami.
Sprawiam sobie przyjemność.
Wracam do lat młodzieńczych,
chwil beztroskich, podróży wspaniałych.
Przymykam oczy – widzę piękne
krajobrazy, egzotyczne barwne rośliny.
Czuję aromatyczny powiew wiatru
pieszczący moją sylwetkę.
Wracają przeżyte emocje, wspaniałe
chwile i sytuacje.
Radością pulsuje serce.
W tym albumie zatrzymane jest szczęście.
Przy każdym oglądaniu jest dozowane.
To antidotum na dni smutne.
Komentarze (12)
Interesujące.
Oby każdy z nas miał takie swoje antidotum.
Przeglądanie zdjęć nie zawsze pomaga. Zależy to od
utrwalonych chwil i osób.
Pozdrawiam z podobaniem dla klimatu. :)
Dobre antidotum.
Pozdrawiam serdecznie
Myślę, że trzeba mieć wiele takich albumów i często je
przeglądać ;-)
Pozdrawiam Krysiu przepięknie i życzę wielu
wspaniałych wspomnień ;-)
Album i zdjęcia to wspomnienia chwil życia:}
pozdrawiam Krysiu
Piękne antidotum od razu poprawił mi się humor.
Pozdrawiam serdecznie
Jest coś magicznego w przeglądaniu zdjęć (tych
papierowych). Pozdrawiam.
Każdy ma jakiś sposób na poprawienie humoru...:)
Pozdrawiam Krysteczku :)
To może pomagać, ale też smucić, że minęło. Pozdrawiam
i miłego dnia.
Jak wynika z opisu sposób dobry na smuteczki.
Pozdrawiam:)
Piękne antidotum, ale Ty masz wiele, każdy z nas.
Sporo ludzi pamięta bardziej to co złe, a piękno,
szczęście każdego dotknęło, nawet kromka chleba
polanego wodą z cukrem może być miłym wspomnieniem.
Pozdrawiam serdecznie,
Miłego dnia,
Warto tak jak Ty odżywiać się pięknem.
Kiedy coś się wydarza nie ma pojęcia, że może kiedyś
być wielokrotnym wspomnieniem i stanowić rodzaj
terapii.
(+)