Apel do Twojego serca
Nie przeżyłeś , nie zrozumiesz
jak serce ściska ból
Gdy co dzień przypominam sobie tamten
chłód
Jak całkiem obcy pan kazal się rozebrać
dotykać i całować
gdy płakałam się nakręcał
I tak wiem , że byłam odważna
bo uciec mu zdołałam
Lecz po tym mi została jedna mała rana
Poczułam się zgubiona nim życie się
skończyło
nawet nie masz pojęcia jak mi serce biło
gdy łzy ścierałam w milczeniu upadając
wciaż na śniegu
Przekroczę każdą granicę, lecz jedną bliznę
mam
Proszę , błagam skarbie
nie zostaw mnie z tym tak !
Komentarze (3)
Wspolczuje
Ponizyc kokiete
, uzaleznic do siebie, SADYZM !
Jak przed tym sie uchronic, jak? Trzeba miec umysl
silny jak stal i palac zemsta, niestety. Tylko to moze
uleczyc rany.
Wspolczuje.Badz dzielna.
Pozdrawiam cieplutko z daleka.
Poruszający wiersz,współczuję Ci bardzo.Serdecznie
pozdrawiam:)