apetyt na cztery ręce
wzloty i upadki dewaluuje
święty i zbawczy spokój
bezpieczny azyl
pachnie fasolą po bretońsku
półwytrawnym winem
deska serów
oliwki i blat stołu
nie będą martwą naturą
zagadają o tym
jak bardzo górnolotnie smakuje
prozaiczna kolacja
dla dwojga
Komentarze (6)
"wzloty i upadki dewaluuje
święty i zbawczy spokój" - święta prawda. Cieplutko
pozdrawiam
bardzo apetycznie :) pozdrawiam
Święta prawda, wartość przedmiotów określają relacji
między ludźmi, a relacje tworzą się przy udziale co
najmniej dwóch osób, na ogół jest to optymalna ilość:)
Pozdrawiam.
Kolacja na cztery ręce pachnie spokojem i magią
bezpiecznych ramion,w które można ię wtulić sącząc
wino zmieszane ze smakiem oliwki.Pozdrawiam
serdecznie.
Kolacja na cztery ręce pachnie spokojem i magią
bezpiecznych ramion,w które można ię wtulić sącząc
wino zmieszane ze smakiem oliwki.Pozdrawiam
serdecznie.
Bardzo ładny wiersz. Tak właśnie wygląda "bezpieczny
azyl". Pozdrawiam.