czerwone lakierki
snułam się pomiędzy wersami
z błyskami czerwonych lakierek
zwodziłam labiryntem słów
na nici nieporozumień
zawisła pajęczyna wyobraźni
łowię eteryczne dźwięki ulotne nuty
i drwiące uśmieszki
na gruby sznur zamiast pereł
nanizuję czerwone koraliki
dostojnie powagą szarości
wygaszam płomienne dominanty
na gruncie przeciwieństw postawię kropkę
rozpaloną do białości
pomiędzy wersy wplotę siwe pasemka
i przydeptane wyjęte z lamusa kwieciste
baletki
a ty czytaj ze zrozumieniem każdy wyraz
kobiecej pstrokatej logiczności
Komentarze (4)
No nie... no nie mamy aż tyle czasu, może masz słownik
"kobiecej logiczności", byłoby nam łatwiej:) ale
przynajmniej wiersz tak elegancko i oryginalnie
napisany:)
Hmmm... przeczytałam, starałam się, sądzę, że
zrozumiałam. Serdecznie pozdrawiam
czytam i rozumiem troszeczkę ;-) bardzo fajnie :-)
Wot, żenszcinskaja ljogika-). Czuję ,że nie tylko
potrącasz beztrosko męskie zwoje, ale śmiało sięgasz
niżej-) Dasz rade bardziej? Pozdrawiam zachęcająco!