Apokalipsa
Dla śp.Irka
Nad nami burzowe okiennice świata
otwierają się z donośnym trzaskiem.
Wśród huku spadających kropli słyszymy
krzyk wiatru.
Rozdzierają nasze dusze
ostre promienie światła...
Nagle z tego armagedonnu wyjawia się
Śmierć. Ty puszczasz moją rękę
i rzycasz się w jej zimne objęcia...
Odchodzicie razem, a ja nadal tkwie
w tej apokalipsie....
autor
Zakusiek
Dodano: 2006-05-31 18:22:18
Ten wiersz przeczytano 441 razy
Oddanych głosów: 6
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.