aprilium
Zimy nie ma już tak bardzo, że
przestałam wierzyć kalendarzom.
Pada deszcz, a muchy
rozpełzły się jak niemowlęta.
To musi być kwiecień!
Tylko przez te zanieczyszczenia
nic nie urosło, a naftalina
jest zbyt świeża żeby
mogły wrócić komary.
Zimy nie ma już tak bardzo, że
przestałam gubić rękawiczki.
Przybywa dnia, ale
słońce nie nadążyło
za moim kwietniem.
7 marca 2009r.
Komentarze (19)
już gdzieś pisałam, że piękny, zwiewny.;) pozdrawiam
ciepło +
dziesiejsza marcowa noc niezwykła, delikatna, subtelna
jak Twój wiersz
Oj! Żeby tak już wiosna przyszła... Nie tylko w
poezji...
leciutki wierszyk o rzadkiej i pięknej urodzie:)
pozdrawiam Mirando:):):)