Żywioły
Fal rozgniewanych bat nie ujarzmi -
ocean wyje pełen ekstazy.
Surfer powrócił i ciska gromem,
wody zaplata w grzywy spienione.
Plażami pełzną groźne jęzory,
unicestwiają, a widok boli.
Nad brzegiem cisza martwa, upiorna,
resztki dobytku spłukuje woda...
… a nad Bałtykiem sztorm gryząc plaże,
niesie jantary. Jest wyglądany.
Krzykliwe mewy prowadzą falę.
Straty nagradza połów udany.
autor
Celina Ślefarska
Dodano: 2016-10-08 10:26:16
Ten wiersz przeczytano 1094 razy
Oddanych głosów: 16
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (17)
Bardzo dobrze naświetliłaś temat, jakże groźnego
żywiołu. Pozdrawiam
Celinko, podoba się plastyczny opis żywiołów:)
Pozdrawiam serdecznie:)
chyba nie tylko o sztormie
:)
Malarsko i żywiołowo. Podoba się, Celinko :)
Pozwolę sobie za Marcepani :)
Pozdrawiam :)
Zdecydowanie na tak.
Od ekspresji... do połowu.
Pozdrawiam :-)
Bardzo obrazowo przedstawiłaś:):)
Nad żywiołami nie zapanujemy.
Życiowe
Bardzo ładie wyraziłaś gniew Neptuna.Ale jak się
uspokoi,sypnie bursztynem,ludzi ucieszy.Pozdrawiam.
morze jest i piękne i groźne
Morze może być piękne, a czasami potworne - wiersz
pełen ekspresji wyrazu i niezwykle obrazowy - podoba
mi się - miłej soboty Celinko :)
pozwolę sobie za Tadeuszem:) pozdrawiam
Obrazowo. Takie jest morze: może coś zabrać, może
podarować. Miłej soboty:)
Złośliwy Matthew ją porwał :)