Artysta
Zarzuciłem szalik na szyję,
dusza w agonii, więc się napiję.
Niech widzą, jak cierpi artysta -
raz kolorowa, a raz czysta.
Zarzuciłem nogę na nogę,
może złapię dziś kontakt z Bogiem.
Zacznę od kawy jak artysta,
potem - raz kolor, a raz czysta.
Zarzuciłem ręce na stolik,
w sercu luz i psyche nie boli.
Wódka płynie błogo w tętnicach -
raz Absolut, a raz Soplica.
Zarzuciło mnie w stronę ściany,
w mózgu tańczy nonsens pijany.
Życie jak wiersz, tylko dwa słowa:
raz czysta, a raz kolorowa.
Zarzuciłem już całym ciałem,
urwał się film, bo zapomniałem;
człowiek nie koń, trzeba pić z głową -
jak czystą, to nie kolorową.
Komentarze (107)
Stare dylematy artysty. ładnie i składnie to sobie
skonstruowałeś. Jest pomysł i jest świetna
interpretacja. A kto nie miał takich dylematów, zawsze
będzie czystą popijał kolorową.
Rozbawiłeś mnie, napisałabym że zapamiętam, żeby nie
mieszać, ale nie lubię ani czystej ani kolorowej ;)
dobre obie ale osobno
czasem i koń... mam nadzieję, że zarzuciło tak, że
wrócisz:)
Dobrej nocy, dobry wiersz
Gdzie zwiał Twój wczorajszy wiersz, że się tak
zapytam?
Tak Arku najlepiej pić tylko albo czystą, albo
kolorową. Nie mieszać. Używać tylko jedną. Pozdrawiam.
:))) Super! Bardzo mi się!
Jeszcze zegarek z dewizką,
powłóczyste spojrzenie,
wamp kudłaty przy barze...
i ... czysta(?), kolorowa(?) na pokrzepienie ;)
Świetny ironiczy wiersz:)
Witaj,
wygląda na to, że masz temat do nowego wiersza -
dziekuję.
Miłego wieczoru.
Serdecznie pozdrawiam.
wiersz czytam czwarty raz,dziwny,podoba mi się
No to się rychło w czas peel o tym przekonał:)
Pozdrawiam:)
ironiczie o sztuce picia co za artysta
Witaj,
dziękuje za komentarz.
Miłych letnich dni.
Serdecznie pozdrawiam.
Drogi Arku, nie poddam się i nie zrezygnuję z
ośmiozgłoskowca. Jestem jeszcze młody z moimi 59-ioma
laty, to mam szansę się wyrobić. :)
Życzę miłego wieczoru.
Dowcip i talent to Ty Arku masz,uśmiałam się z tych
"loków i skoków" ale wyobraź sobie,że ciągle
jestem....samotna...pozdrawiam kolorami miłości :)