Ataki tęsknoty
Zlizywałam jego pocałunki z moich ust,
które słał mi w listach.
Miewałam ataki tęsknoty,
w których nie znosiłam
jego
nieobecności.
Widzieć się nie mogliśmy
tak często jak byśmy pragnęli,
choć jakim zakochanym będzie dość?
Byliśmy nienasyceni…
Znając każdą swoją cząsteczkę
wpatrywaliśmy się w siebie
jakbyśmy byli cudami nie z tego świata.
W tysiącach wyznań niesionych szczęściem
upewnialiśmy się
śmiechem
wzruszeniem
rozkoszą.
Magdalena Gospodarek
Komentarze (5)
supeer wiersz....miewałem takie ataki bardzo dawno
temu,/gdy byłem w wojsku/ ...do dzisiaj mam te listy
Według mnie, to jest jeden
z Twoich najlepszych wierszy,
i tylko szkoda, że pisany
w czasie przeszłym.
Serdecznie pozdrawiam Magdo:}
Piękny wiersz, szkoda, że to nadal się nie dzieje.
Szkoda,ze w czasie przeszłym.Pozdrawiam:)
:)
Przyjemnie przeczytać...
Pozdrawiam!