Auschwitz Kapitalizmu
Bytują w świecie,
bezduszne maszyny egzystencji.
Wraki człowieczeństwa.
Narkomani pieniędzy.
Każdy chce być,
W pociągu do zagłady.
Aby zdążyć szybciej
Wpaść w żar,
Mechanicznego bytu.
Kiedyś obawa- przed unicestwieniem
Teraz chęć.
Kiedyś walka o życie,
Teraz śmierć.
Bo teraz każdy chcę zagłady.
Zagłady uczuć w Auschwitzu kapitalizmu.
Tylko mieć,
mieć, mieć ….. Krzyczą wszędzie.
Idąc z uśmiechem do pieca.
Uczucia odrzucają w dal.
O ile lepiej mieli oni
Ci którzy uczucia mieli,
A ginęli bo ich utracić nie chcieli.
To im pamięć!
Co lepsze jest powiedz Człowieku?
-Człowieku- Szczurze w wyścigu.
Ty co żyjesz w biegu.
Nie widzisz nic po za korytarzem do
nicości.
Wołam więc!
Ja skoro nikt nie umie.
Stańcie szczury przy tym oświęcimskim
tłumie.
I zapytaj nędzniku.
Czy chciałbyś jak oni niegdyś w tym
palenisku…
Co? Nie widzisz!
Bo ty nie zobaczysz! Ty nie uwierzysz!
Bo widzisz tylko
Po ile? Za ile?
Tylko ceny.
Więc zgin jak oni w dymie nicości
w bezwietrznym niebie
I głuchym krzyku.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.