autobiografia
produkt uboczny
niechciane gówn*
które wyszło
w trakcie mielenia
zapomniane
okurzone
leży w brudnym kącie
głuche oczy
błądzą w nicości
ślepe dłonie
macają ciemość
cicho siedzi skulone
nie ma prawa głosu
nic mu nie wolno
bękart złości i gniewu
umiera w tym brudnym kącie
wokół ciemność i strach i pustka
produkt uboczny
zgnije w tym brudnym kącie
i nikt nie zapłaczę...
nieznajomej...która dała tak wiele
autor
zwykła
Dodano: 2006-12-09 22:07:19
Ten wiersz przeczytano 893 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.