Autointerpretacja
Nic ciekawego się nie działo -
nie było oberwania chmury.
Ogródek miałkim deszczem zlało,
w TV ktoś szukał w całym dziury.
U adwokatki tłum klientów
walczących z dura lex o swoje,
do orzeczniczki w Białymstoku
autobus powiózł po wybojach.
Nic się nie działo - w pracy zapieprz,
ale nagrodę dali - spoko.
Pies znów wyliniał na kanapie
i czarnej sierści teraz pokot.
Nic się nie działo, była cisza,
w śnie lekarz stwierdził, że stan
ciężki.
Papier nie chłonął jak klawisze
zamysłów na kolejne wiersze.
Kto by je czytał? Sobie sama?
Taki czytelnik mnie nie kręci,
co zna początek, koniec... - dramat -
na analizy nie ma chęci.
Komentarze (46)
Bardzo fajny Gruszello, wzbudza uśmiech. Cieszę się,
że masz w sobie dużo optymizmu.
Pozdrawiam. Miłego popołudnia.