Autopsja
Patrzę na Ciebie i widzę tylko pustkę
Po czymś co kiedyś tu było
Leżysz nieruchomo
Oczy mgłą spowite
Ręce skrępowane
Policzki blade
Usta sine
Przyglądam Ci się nieprzerwanie
Dotykam Cię ostrzem noża
Zagłębiam się w niebyt
Teraz dopiero widzę Twoje wnętrze
Krew błękitna w Twoich żyłach płynie
Rozlewa się cichutko
Kap kap kap...
Twe serce mam na dłoni
Klatka piersiowa się zapadła
Wyglądasz teraz dość komicznie
Jak truchło lub kostium z kiepskiego
horroru
Idę dalej
Twe ciało oddaje resztki ciepła
Cierpki zapach
Lepkość
Już nic przede mną nie ukryjesz
Już nie
Komentarze (2)
Bardzo dobrze zrozumiałeś ;)
czyżby to sekcja jeżeli tak to dobrze przedstawiona
jeżeli nie to nie zrozumiałem.
Sekcja w przenośni oczywiście