Ave, morituti te salutat
Ave, morituti te salutat*
Ave, ma ukochana, piękna, blond włosa,
nieznana,
w okrągły wchodzę krąg, przedemną walka
krwawa,
tam stoi wróg srogi, potężny, w swą dzikość
orężny,
po prawicy mej wola - miecz obosieczny,
lewa ręka okrąg cierpienia dzierży,
i atak odpiera szalony, drapieżny,
lecz już w niebo prawica dłoń wznosi,
chwila, wahanie... mój bok pazur kosi,
me nogi, ma dusza, ja karze!, kto
karze?...
igraszka, powstań!, mych kości łamanie,
żałosne wołanie, zwierza wycie -
ogłusza...
nie czuje, czy kończy sie ma katusza?!
biel, twarz twa, wróciłem, więc upadł
lew
pamiętasz?, z rana mówiłem ,,Dziś jeszcze
pić będziesz... krew"
*ave, morituti te salutat - witaj! umierający cie pozdrawiają - słowa wypowiadane przez gladiatorów rzymskich wchodzących na arenę
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.