Ażtrey
Kłębowisko rzuca w czar popielniczkę
kolejny pet trzymany w ręku powędruje
popyt nie mieści się w tych szklanych
Sodoma i Gomora przyjmuje chętnych
każdy zapetowany wędruje w miejsce
dym - unoszący się z zaklęciem
pachnie niczym niewidzialny kompan
obok nas nieodzownym towarzyszem jest
do końca zycia w łzach Naszego ego
prowadzi nas drogą do wędrówki
To nie mrówki tylko kadź żubrówki
autor
Piorónek zbójnicki
Dodano: 2018-02-11 22:05:04
Ten wiersz przeczytano 761 razy
Oddanych głosów: 8
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Kazimierzu!
Tak!
Wiele się zmieniło we mnie, jak w moim ego.
Jestem już innym człowiekiem.
Dziękuję za wpis.
Pozdrawiam cię serdecznie!
Faktycznie dramatyczna refleksja,
"do końca życia w łzach Naszego ego", pozdrawiam
serdecznie.
Jak nie ma koła ratunkowego, samemu treba je szukać
A to fakt.
Z tą miłością do siebie, to racja.
100% i więcej.
Bo trzeba choć trochę siebie, nie da się inaczej.
RE:
Annna2
Gdybym miał dzisiaj cokolwiek powiedziec, wypowiedzieć
się w kwestii tego wiersza; to kommpletnie bym go
zmienił.
Napiszę Tobie tak! Zawsze dążyłem do wolności.
To co piszesz, i to co ostatnio napisałaś.
Teoretycznie, miłość do Państwa wzrasta, pod
warunkiem, kiedy korzyści są obupólne - w ramach
symbiozy życiowej.
Niedoskonałość można porównać do subiektywizmu, albo
do leworęczności ( 12 procent na globie ) albo oburącz
( tu już inna historia ) , a praworęczność? Ściśle do
dzisiaj, jest związana w prawie 90 procentach z
systemem. Pod tym kontem wszystko się napędzało.
Miłość do samego siebie jest bardzo ważna; bo jeśli
pokocha się samego siebie, to inni też to zauważą,
również zaczną się adorować, może w ostateczności
kochać.
Jest tu taka dawka wiedzy, filozofii zebranych w jedną
całość. Myślę, że każdy z Nas, ma swoje sposoby ; by
prowadzić dostateczne życie.
Sorki za wywody!
dziękuję za zajrzenie.
Pozdrowienia raz jeszcze
Platonem trochę, czy mogę?
Bo tak tym tłumem i ego.
Miłości do siebie samego i świata. Wolności.
Miłość jako odpowiedź na doskonałość
przedmiotu/ podmiotu umiłowanego.
Wolność jedynie wobec bytów skończonych.
Czy nie jest tak, że zawdzięczamy wolność
niedoskonałości tego świata?
Czy nie jest tak, że jeśli postawimy człowieka, wobec
bytu niedoskonałego, ubierzemy go w nadmierne ego, a
bytem jest np państwo, to miłość człowieka do państwa
wzrośnie, ale wolności już nie będzie.
To tak jak z tym petem, będzie poddanie.
Tak mi się skojarzyło, z tym dobrym wierszem.
tray) na dwie raty poszedł komentarz -:)
Wybacz!
Pozdrawiam Serdecznie i dziękuję jeszcze raz za
wysiłek włożony w interpretację tego wiersza!!
Dziękuję Donna -:) -że tekst zaciekawił.
Ja tylko domniemywam,ale chyba rozczłonkowałaś cały
wiersz na części pierwsze.
Co do twojego komentarza, zgadzam się!!
Chodzi o jedną wielką popielnicę-:)
Co do tytułu - fonetycznie (ash
Witaj. Ciekawie, myślę, że nie tylko o tradycyjnych
petach, duszonych w popielniczce... pomyślałam o
toksycznych ludziach, od których łatwo można się
uzależnić.
Jeżeli chodzi o tytuł, domyślam się, że chciałeś
fonetycznie zapisać słowo ang. ashtray, więc
fonetycznie powinno być asztry...
Moc serdeczności.
AMOR1988 - dziękuję za wgląd i komentarz.
Sotek - interpretacji tego wiersza może być wiele!?
Jednak wszystkie łączy jeden mianownik!
Powiadasz Knajpa - brzmi ciekawie -:)
Dzięki za przeczytanie i komentarz!
Ciekawie skomponowany i nietuzinkowy temat. Czytając,
wyobrażam sobie knajpę z lat PRL:)
Pozdrawiam:)
Niezły, bardzo pomysłowy wiersz, pozdrawiam :)
agarom!! dziękuję za komentarz..
Pozdrawiam
No takie życie!?
Masz agaroma poparcie, bardzo na tak, pozdrawiam