Azyl
Zaplanowałem wypad,
ot tak, wycieczkę skromną -
bez blichtru, nie dla ViPa,
by duszę mą ułomną
podreperować trochę,
tam gdzie szum traw, sitowia.
Wybrać się z wiatrem w teren,
w krajobraz pustosłowia.
Tam, gdzie się słowo żadne
nie sprawdzi w swojej roli,
gdzie są bezmysły ładne,
bo z mojej własnej woli -
z mojej własnej.
Rosalinie , za inspirację wierszem "Na krańcu świata", podziękowania.
autor
Goldenretriver
Dodano: 2023-06-30 15:25:09
Ten wiersz przeczytano 781 razy
Oddanych głosów: 17
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (15)
Planować piękna sprawa i realizować plany to jeszcze
lepsze.
rozmarzyłam się, za kilka dni jadę, które są moim
azylem ;) dzięki i miłej soboty
Wszystkim dziękuję za czytanie.
Miłej soboty i niedzieli.
Tak czytałem już wcześniej bo lubię czytać komentarze
nieraz są lepsze niż wiersze więc teraz z
przyjemnością mogę oddać swój głos na Twój wiersz
ładnie- osobiście lubię odosobnienia, może dlatego,
że mi ich brakuje.
Czytałem już pod wierszem Klarysy. Ale tam nie mogłem
dać punktu, więc przyszedłem do Ciebie.
Masz talent Goldi...:)
Pozdrawiam
Dzięki Bort za adjustację i przede wszystkim za
obecność.
Ten wiersz jest właśnie o tym o czym napisałeś. Plus
jeszcze o wolności.
Aaa... w czwartym wersie pierwszej strofy ogonek
uciekł z "mą".
To taki po prostu... piękny wiersz.
Jest klimat, a ja od razu słyszę te szumiące trawy,
może tatarak szeleszczący znad spokojnie płynącej
rzeczki. I tak w tych ładnych bezmysłach rozciągnąć
się nad leniwą głuszą, zgubić wzrok w perspektywie
horyzontu, gdy wytrwałość już nie rozrywa na strzępy
:) I gdy wiatr, oczywiście, wszystkie słowa i smutki
spakował dawno w swoje westchnienia :) No tak mi się
skojarzyło :)
Raz jeszcze - piękny wiersz. Świetna poezja.
Pozdrawiam.
To szczęście mieć taką enklawę, gdzie królują
bezmysły, pozdrawiam :)
Zaskoczyłeś mnie - dziękuję.
A'propos "piękna" (z mojego tekstu) - Jan Andrzej
Morsztyn napisał, cytuję -
Nie to piękne, co piękne,
ale to, co się komu podoba.
Nie chce Kupido pawia, choć złotemi
Dziwnie go Juno piórmi ozdobiła,
Woli łabędzia między skrzydlatemi,
Choć prostą barwę Wenus mu sprawiła.
Tego rękoma głaszcze pieszczonemi,
Tamtym się brzydzi, choć go ustroiła
Piękniéj natura: często miłość płocha
Upodobanie, aniż piękność kocha.
Ponownie ślę uśmiech :)
Moc serdeczności, Poeto...
W takim razie miłego odnowienia duszy.
I wiatr bezsłowny niechaj skruszy
i uleczy wszystko co potrzebuje
naprawy.
Twój krajobraz pustosłowia i bezmysły ładne
przywracają mi wiarę w poezję. I w poetów.
Pozdrowionka :):)
Mam takie miejsce...