Baba z makiem
Podejmując z inspiracji Rymatorki zabawę w antypowiedzonka, ten żarcik zamieszczam ;-)
Siała baba mak.
Trafiał babę szlag.
Tego baba nie rozumie,
czemu niby to nie umie
tego maku siać?
Widział świat, psia mać!
Przecież dziadek nie powiedział,
bo o sianiu nic nie wiedział.
Taki tkwi w tym błąd.
A złość baby stąd,
że jej dziadek, jak mężczyzna,
do niewiedzy się nie przyzna.
Marszczy baba brew
wyliczance wbrew.
Komentarze (44)
Bardzo fajnie!
Pyta baba dziada,
a dziad nie chce gadać!
Pozdrawiam!
a kto tam się dziś przyzna .. nawet moja żona nie ...
Babę trafił szlag,
rozsypał się mak!
Dziadek w wielkim dylemacie:
kto teraz upierze gacie?
Pozdrawiam.
świetny wiersz, zwłaszcza, że przypomina rymowankę z
dzieciństwa
Uśmiech to skrzywienie, które wszystko prostuje /autor
nieznany/.
Uśmiecham się do wszystkich Państwa :-)
:) Dobre! :)
I Galeonowi, też, należą się:)
Fantastycznie!
Seksizmowi mówimy nie!
:)
Brawa brawa za wykonanie.
świetne - brawo za pomysł i wykonanie:-)
pozdrawiam
Wreszcie po latach wiadomym jest, gdzie leży
pogrzebany pies:))
Miłego wieczoru.
Fajnie Ewo zrelaksowałaś :)
Dzięki
:)))) Daje punktów 100:)
Mistrzyni z Ciebie w tego typu wierszach:)
Świetny, przeczytałam z uśmiechem i pewnie jeszcze do
niego wrócę:)
Zabawne
jest wesoło, jest humorek, jest :))