Babcia
Dla P. Leokadii Białeckiej
Tuż przed dnia strumieniem,
szary świt obudzi-
-zmarszczki przegarnie
jak co dzień przed lustrem,
potem samotność łzą cichą ostudzi,
owinie się leciutko
w wspomnień zmiętą chustę.
Zniknie w ciasnej kuchni-
-herbatę zaparzy,
w długiej czarnej sukni
wciąż jej nie do twarzy.
Zasłuchana w ciszę
dzień przeczeka po szarość,
czasem ma żal do Boga,
że nie wyszła Mu wcale ta starość.
Komentarze (3)
Smutno ,ale tez pieknie bo wszystko ma ten swoj
niepowtarzalny urok w tej szarosci czasem zdazy sie
jakis promyk ,chociazby ten wiersz zadykowany wlasnie
dla niej tak sadze...
Wiersz jest bardzo smutny, tak jak samotna starość,
ale tak to właśnie wygląda +
gdy to czytałem to tak jakoś się poczułem
przygnębiony.Może przez tą puente... a może dlatego że
nas też to może czekać...