Babuleńki
Marzenia przecież miały się nie starzeć,
a pokuliły – niczym starcze wierzby.
Nie, że przygniotły przedeptane lata
i liczne wiosny.
Zebrały może zbyt wiele niespełnień
i prztyczki nosa im utarły nieco.
Marzenia stare – siwe emerytki -
ubóstwem świecą,
Gdy nie ma środków, by zaparzyć ziółek -
w portfelach marzeń brzęczą śmiechem
drobne.
I choć w starości swojej nadal piękne,
lecz niewygodne.
W akt notarialny wpiszmy dożywocie,
bo nie ma rady – bo mus je dochować.
Niech brzmią bajami na przypieckach -
godnie,
dopóki człowiek
może przytulić i nie cofnie ręki
od tych nestorek z lekka
zdziecinniałych.
Wrośniętych w życie na złe i na dobre,
w uczuciach stałych.
Komentarze (21)
I mnie zachwycilas grusz-Elka, zawsze mnie
zachwycasz:)
Pozdrawiam:)
no i mamy kolejny styl
Babuleńki - ponadczasowe
jak widać czas sie nas nie ima
pozdrawiam
Zachwyciłaś.Marzenia wrastają w nas i mimo wieku
wiecznie młode duchem, choć może mają wiele lat, ale,
ale...Piękny wiersz Grusz-elo
urzekający wiersz pozdrawiam
Wiesz Grusz-Elu wydaje mi się ,że marzenia nie
starzeją się nigdy. Te niepasujące do świata
możliwości po prostu się odrzuca. Podoba mi się jednak
sam klimat wiersza, który potrafisz zawsze stworzyć
słowami. Plus.
Już pierwsza strofa mnie ujęła, bardzo ładnie.
Pozdrawiam serdecznie