Bajanie ponad obłokami
popr.
Samotne dotąd dwie gwiazdy
w przestrzeni się unosiły,
aż z toru wyrwały je nagle
grawitacji siły.
Okrążać się wzajem zaczęły,
minęły im świetlne lata.
I tak wspólnie płynęły
gdzieś na krańcu wszechświata.
Powoli, choć bezustannie
orbita się zacieśniała.
Coraz bliżej krążyły siebie
te dwa kosmiczne ciała.
Aż w pewnym momencie ich lotu,
znalazły się tak blisko siebie,
że pośród jasnego rozbłysku
zniknęły i brak ich na niebie.
Lecz nie bójcie się, mili moi,
bo nic im się nie stało:
dotąd dwie gwiazdy - złączyły się
w jedno Niebieskie Ciało.
I chociaż bujam w obłokach,
to bajka jest bliska Ziemianom:
bo my - to te gwiazdy, więź jest orbitą,
a z toru wyrwała nas miłość.
Komentarze (4)
Wyłożyłaś kawę na ławę, nie musisz na końcu wiersza
tłumaczyć, czytelnik rozumie przenośnię. Ale dla tych
co nie rozumieją to mozna w nawiasie napisać ale to
już nie ciekawe. Plus za temat.
Ciekawy wiersz, ale jedna uwaga (jeśli doceniasz
konstruktywną krytykę):
"(...)aż kiedyś spotkały się w drodze,
lecz się nie wyminęły."- brak logiki. Skoro się
spotkały, to rzecz jasna nie mogły się wyminąć:).Rytm
i rym troszkę szwankują w ostatniej strofie, ale
wiersz ogólnie jest dobry. Pozdrawiam
ładna bajka, pozdr
brawo bajka niebianska wrecz wszechswiatowa niech nas
nauczy byc sila w milosci od nowa:)