Bajeczka o smutnej Elce…
W malutkiej izdebce,
Tak małej jak muszelka,
Ukochanego wygląda
Smutna Elka.
On nie przychodzi
Już mija druga noc.
Inna go zwodzi,
U innej wszedł pod koc.
W malutkiej izdebce,
Tak małej jak muszelka.
Dynda przy żyrandolu,
Zrozpaczona Elka.
A on wciąż się bawi
Zabawy nie ma dość,
Taki już z niego jest
Rozrywkowy gość.
Wrócił po miesiącu,
Lecz Elka już w mogile.
Zawył. Coś Ty zrobiła?
Przecież nie było mnie chwile.
W malutkiej izdebce
Tak małej jak muszelka
Nikt już nie pamięta,
Że kiedyś, żyła tu Elka.
Komentarze (10)
Bajka nie zawierająca morału nie jest bajką.
Należałoby zmienić tytuł. np. smętna opowiastka o Elce
mieszkającej w muszelce vel elka -belka-karuzelka.
No cóż tak to bywa w życiu i w piosence " wyszła Elka,
przyszła helka" wiersz bardzo udany.
trudno bedzie zasnac po takim smutku ,ale coz jeden
powaznie traktuje zycie ,a drugi lekko...
ładna ta elka ...choć już odeszła ...pozdrawiam ciepło
Życie jest piękne, nie warto go tracić na smutki. Jak
to mówią " takiego kwiatu to pół światu", ale z
patrząc z drugiej strony to żal mi takich ludzi.
Pozdrawiam:)
fantastyczna groteska... i jak przystało na taki
utwór, śmiać się nie wypada, choć trudno się
powstrzymać... ;-)
Bajeczka ku przestrodze i jak tu zasnąć :)
To nie pesymizm to sarkazm, bezsenną noc mam jak w
banku. Mocne, dobre. Serdecznie pozdrawiam.
SPOKO;-) TROCHĘ CZARNEGO HUMORU Z WIECZORA NIE
ZASZKODZI:-) POZDRAWIAM:-)
Jejku, ale smutny opis brrrrr. Odchodzimy i nikt nawet
nie zauważy, więc lepiej być, bawić się i szampana
pić:) Serdeczności!