Tak po prostu…
Jeszcze ostatni obiad ugotowała.
Doprawiła do smaku, spróbowała,
Może nawet trochę zjadła,
Po czym w wieczny sen zapadła.
Śni o balu w wielkiej sali
O muzyce, tańcach, strojach.
O tym wszystkim, co być miało,
Tylko czasu brakowało.
Najpierw dzieci, dom, rodzina.
Praca, pracy jak najwięcej.
Trud i mozół nie nowina,
Nie strudzone w pracy ręce.
A te wszystkie niespełnione?
A te skryte, wymarzone?
A to wszystko, o czym śniła?
Tak po prostu, nie zdążyła.
...ku pamięci!
Komentarze (8)
"Tak po prostu, nie zdążyła." - zwykle tak się dzieje
drogi Farurej... To piękne odejście, jest przykładem
na to, iż w życiu nie powinniśmy zapominać o sobie...
" drugi raz, nie zaproszą nas wcale" Znam ten ból
przyjacielu... ach... szkoda słów...
Witaj to tak jak w życiu,brak czasu i obowiazki
,pozdrawiam+++
powiedziałabym samo życie...
Po czym . Nie strudzone ręce. Drobne podpowiedzi mogą
się przydać. Życie to ciągła praca i nie należy się
oszczędzać . Pracujmy i my nad sobą .
Bardzo smutny wiersz. Jesteśmy tak zaganiani w naszym
życiu, że nawet nie mamy czasu na swoje przyjemności.
Wiersz zatrzymuje swą treścią. Dobrze się go czyta.
Jednak wkradł się w ten wiersz mały błąd: po czym
zamiast "poczym".
smutne, ale prawdziwe, bardzo ładnie napisane :-)
Pięknie oddany hołd kobiecie, która nad realizację
marzeń przekładała dobro rodziny.
Ciepło pozdrawiam.
Ładny, zgrabny wiersz wpasowny w tresć. Pozytyw, taki
z dużej litery.