bajeczka sylwestrowa z...
rankiem hałas za drzwiami
otwieram jeszcze zaspana
sąsiadka z życzeniami…
- to nieźle balowałaś
weź zaraz zimny prysznic
a ja zaparzę kawę
i wywar z dwóch aspiryn
no dalej – opowiadaj
- a… nic nadzwyczajnego
bal taki jak wszystkie
tańce potem: do siego
szampan i fajerwerki
- ach! bardzo ci zazdroszczę
bo ja z mężulkiem tylko
śpiąc przed telewizorem
zbudziłam się przed chwilką
może w następnym roku
wybierzemy się razem
w sylwestrowym wydaniu
podbijać całą salę
zupełnie od niechcenia
dostała moją zgodę
choć to jeszcze rok cały
byłyśmy umówione
znów wskoczyłam do łóżka
z wielkim poczuciem winy
jak mogłam się nie przyznać
Krysiula na mnie liczy
było całkiem inaczej
jak? wszyscy dobrze wiecie
wstyd się teraz tłumaczyć
chyba mam przechlapane
wracałam zaszlochana
łzami umyłam oczy
suknię wykorzystałam
w łóżku zamiast piżamy
drugą noc rozmyślałam
jak mogli przyjaciele
- gdybałam ale zaraz
na którą… zaproszenie???
Komentarze (18)
Jakież ma znaczenie, niewielkie spóźnienie?
Pozdrawiam!
I znowu fajnie. Na która by to nie było, to nie ma
znaczenia, jeżeli kogoś zapraszam, czekam mimo
spóznienia. Pozdrawiam serdecznia
Czy będzie część trzecia? Pierwsza była dobra, druga
trochę rozczarowuje.Pozdrawiam