Bajer
Fakt autentyczny zajście miało miejsce w autobusie w końcowym PRL u pewien młodzieniec o ksywie Bajer próbował sobie rubasznie pożartować ze spokojnej ładnej dziewczyny
jak petarda do PKS-u dwóch młodzieńców
wpada rozglądają się
jeden z nich do młodej dziewczyny się
przysiada
przystojniak białe skarpety lok na
głowie
kręci się rozgląda nozdrzami powietrze
wdycha
krzyczy nagle na autobus cały
czuje czuje czuje ruje
dziewczyna zarumieniona w pąsach cała
nie daje się zbić z pantałyku
gościowi co ją natrętnie obwąchuje
z uśmiechem nadobnym odpowiada
tak mam ruje
pod wiatr się takie rzeczy czuje
boleje nad tym i żałuje
że wśród tylu mężczyzn
tylko kastrat mnie obwąchuje
Komentarze (6)
jeszcze kastrata tu brakowało...
Riposta znakomita, z podobaniem, pozdrawiam
serdecznie.
Świetna riposta zgasiła osła :))
Pozdrawiam :)
świetna riposta!
Fakt to fakt bez dodania przymiotnika -autentyczny -,
by nikt się nie czepiał, że wyszło masło maślane ;)
Poza tym pozdrawiam z podobaniem i bananowym
uśmiechem.
Dobre, fajny dowcip!!!
Głos mój i szacun jest twój!!!