Bajka o rycerzu
Dawno temu, w pewnym kraju,
działo to się chyba w maju
król państewka tego
niezbyt dużego
miał dla poddanych wieści
o następującej treści:
"Moi drodzy
dzisiaj w nocy
zły Czarownik
porwał córkę mi.
Księżniczkę piękną
oddał w ręce męką.
Zamknął w wysokiej wieży,
gdzie smok stoi na straży,
a każdego kto tam przybieży
w ogniach piekielnych poczwara usmaży.
Więc wszystkich śmiałków proszę,
by skrócili me katusze
i córę sprowadzili mi na dwór,
a ja nadam im wszelakich dóbr.
Komu smok nie straszny będzie,
ten dostanie ziemi wszędzie.
Kto zaś i wieże pokona,
a przy tym nie skona,
ten dostanie za żonę księżniczkę
i moją z winem piwniczkę."
Gdy przemówienie sie skończyło
całe królestwo sie zasmuciło,
bo wiedzieli, że nie znajdą rycerza,
któremu nie będzie straszny smok i
wieża.
Aż tu nagle dnia pewnego
deszczowego i chmurnego
przyjechał rycerz w srebrzystej zbroi
i powiedział, że zatroskane serca ukoi.
Dziewczę uratuje
i miłość jej ślubuje.
Prędko smoka życia pozbawił,
na szczyt wieży się wspiął
i księżniczkę do ojca wziął.
Tam król mu podarował,
to, co obiecał:
bogactwa, ziemie,
służby całe plemie
i inne dobrocie
wypracowane w czoła pocie.
Również związek jego z księżniczką
pobłogosławił,
wesele wyprawił
i smutku pozbawił.
A rycerz z żoną na wzgórzu osiedli
i tam długie i szczęśliwe życie wiedli.
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.