BAJKA O WRZASKUNACH
Gdzie błękit nieba się z górą łączy,
a życie jeszcze tu nic nie kończy .
Szemrzący strumyk płynąc się wije,
nie myśli nawet przestać na chwilę.
W owej krainie, słonecznej - czystej,
tam pola latem zawsze złociste.
Żyły tam pewne dziwne Wrzaskuny,
coś miały z ptaków a raczej z kuny.
Zwierzaki były tak przeraźliwe,
i nie do wiary bardzo krzykliwe.
Gdy na swej drodze kogoś spotkały,
jak opętane głośno wrzeszczały.
Pewnego ranka tuż przed świtaniem,
postanowiły spożyć śniadanie.
Przeważnie jadły żaby i chrząszcze,
jednak najlepsze dla nich chrabąszcze.
Nie pogardzały także rybami,
w wodzie spotkały suma z kolcami.
Patrzy sum na te straszne dziwadło,
aż mu ze strachu skrzele opadło.
Biedny nasz wąsacz teraz w rozterce,
ze strachu mocno bije mu serce.
Co ze mną zaraz się tutaj stanie?
Pewnie mnie schrupią na swe śniadanie.
Przecież nasz sumik niegapowaty,
przy sobie nosi grot szpicowaty.
Zaraz się w zbroję skryta ubiera,
i tym sposobem odstrasza zwierza!
Jeśli coś pragniesz i bardzo chcesz,
nie groźny tobie - jest straszny zwierz.
Zenek 66
Komentarze (8)
Podziękowanie - Pozdrawiam
Bardzo fajna bajka i nie
koniecznie tylko dla dzieci
Pozdrawiam serdecznie :)
niedoskonały*
Wcześniej nie słyszałam o nich, ale sięgnęłam do
źródła i już wiem, o czym jest wiersz. Podoba mi się.
Pozdrawiam :)
Ciekawa bajka. Pozdrawiam:)
Mimo że dla dzieci z przyjemnością przeczytałam
pozdrawiam :)
Gratuluję pomysłu:) Miło było przeczytać:)
Pozdrawiam:)
Dobra bajeczka dla dzieci z dobrym przekazem.
Pozdrawiam.
świetny wiersz Pozdrawiam:))