Bajkoopowiadacz
Tej która kiedyś zgubiła drogę,dla tej która jej szuka i szukać będzie...
Czasami patrzac w lustro wybucha
płaczem...
Nie widzi zadnej drogi powrotnej
Z egoizmu trudno wyswobodzic dusze
Czasami patrzac w lustro zanosi sie
schlochem
Naiwna...
Zawsze wszystkim wierzyla
Ludzie przeciez mieli byc dobrzy...
Jak w bajkach
Czasami patrzac w lustro unosi sie
gniewem
Tak łatwo kogos zranic
Ona nadal rani
Potyka sie o kamienie wlasnej
bezmyslnosci
Szuka schronienia...
Czasami patrzac w lustro pluje sobie w
twarz
Za oschlosc,za dume,za pyche...
Za to ze nie potrafi sama zapanowac nad
swoim cialem,zatwardnialym sercem
Czasami patrzac wlustro usmiecha sie
lagodnie
Do siebie
Do swych mysli
I juz nie czuje
I juz nie widzi
I juz nie slyszy
Usmiecha sie lagodnie...
do zmian
do nowego dnia
bo w bajkach przeciez zawsze pojawia sie
rycerz...
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.