Bal
kto Cię porwał? to chyba ten wicher
wieje tu i śmiechem wyrządza krzywde
tak naprawde, wiem, to było naiwne
ale choć sekundy dwie mógł odejść gdzie
indziej
nie chcę byś wpadł w ten tor bez wyjścia
po łzach chcę mieć tylko ślady na
policzkach
kolejny strumień żalu i kłamstw
nie umiem na tym balu szczęścia kraść.
autor
Fremon
Dodano: 2006-10-31 18:44:49
Ten wiersz przeczytano 489 razy
Oddanych głosów: 4
Aby zagłosować zaloguj się w serwisie
Komentarze (0)
Jeszcze nie skomentowano tego wiersza.