Bal kasztanów
Coś niezwykłego się wydarzy.
Za chwilę w okolicy
krążą po domach wieści.
A te bardzo szybko się rozchodzą.
Ktoś zagląda w pocztową skrzynkę.
Gdyż każdy podobno
otrzyma zaproszenie.
Na bal kasztanów.
----
Przybędą zacni goście.
Pani jesień co suknię,
Ma zdobioną w purpurowe liście.
----
Wiatr, tancerz, znakomity
który, porywa na parkiecie.
Tango, a może walca.
Zawsze, pyta uprzejmie.
----
Cisza wśród drzew
tylko przez krótką chwilę
by strach na wróble.
Zapiął ostatni guzik.
----
I zagra muzyka.
Wspólny śmiech i rozmowy.
Aż do samego wieczora
póki nastanie dzień.
Zachowa chwilę na zdjęciu.
Dynia fotograf.
Autor wiersza Damian Moszek.
Komentarze (3)
nie dostałam zaproszenia ale i tak wcisnęłam się na
ten jesienny bal.
Z przyjemnością, podobaniem i z uśmiechem czytałam.
Ślę radosne jesienne, słonczne pozdrowienia:)
Ujmująca jesienna melancholia,
pozdrawiam serdecznie:)